Dziś mam dla Was piękną historię. Zabawną ale też chwytającą za serce.
Ryś
to siedmiolatek mający pewną misję. Kiedyś, zanim jego dziadek zniknął,
wspólnie z nim przemierzał codziennie miasto. Rozdawali "bagatelki",
czyli dobre słowo, uśmiech, życzliwość, a ludzie nieśli je dalej i
dalej, co sprawiało, że powietrze w mieście stawało się czystsze.
Teraz
wspomina wszystkie te wspólne wyjścia, kamuflaże i potajemne działania
(jak "kradzież" pijaczkowi wychudzonego psa spod sklepu i zaprowadzenie
go do samotnej pani) i próbuje sam je kontynuować.
Można
powiedzieć, że Ryś jest takim dobrym duszkiem miasta. Dziadek przez
swoje czyny (choć nie zawsze zgodne z prawem) pokazał mu czym jest
dobro, nauczył go empatii, życzliwości i niesienia pomocy.
Cieszę
się, że ta książka wpadła w moje ręce. Naprawdę miło czyta się
wspomnienia Rysia, przy okazji odkrywając co tak naprawdę jest w życiu
ważne.
Książka napisana jest w taki sposób, że czytając kąciki
ust same unoszą się do góry, jednak gdzieś tam w głębi zostaje poruszona
jakaś wrażliwa struna. Może nawet łezka się w oku zakręci na
wspomnienie dobrej duszy z naszego otoczenia, której być może również
już wśród nas nie ma, a która przekazała nam pewne wartości.
Piękna historia z uroczymi ilustracjami, skłaniająca do refleksji.
_____
Tytuł: "Ryś miasta"
Autor: Katarzyna Wasilkowska
Ilustracje: Maciej Szymanowicz
Wiek: 6+
Wydawnictwo: Literatura
Komentarze
Prześlij komentarz