Przejdź do głównej zawartości

Smakowita 4 ziarna

Kolejny, drugi już raz, miałam okazję uczestniczyć w kampanii Streetcom. Tym razem otrzymałam do testowania Smakowitą 4 ziarna. 



Przyznam, że używamy różnych smarowideł roślinnych Smakowitej ale tej wersji wcześniej nie znałam. W paczce znalazłam opakowania dla siebie oraz do rozdania znajomym. Część przekazałam, a część wykorzystałam podczas przyjęć i spotkań, przygotowując pyszne kanapki.




Smakowita 4 ziarna to lekki tłuszcz roślinny z dodatkiem ziaren słonecznika, dyni, sezamu oraz lnu. Brzmi ciekawie. 

Ziarna w tym produkcie zostały uprażone i pokruszone, co sprawia, że Smakowita bardzo dobrze się rozsmarowuje. Chociaż nie będę Was oszukiwać - nakłada się jej nieco więcej niż klasycznego masła, przez co szybciej znika i nie jest tak wydajna, jak inne produkty bez ziaren.
Natomiast z całą pewnością stanowi dobrą alternatywę dla osób nie przepadających za pełnoziarnistym pieczywem. To dodatkowa porcja błonnika, tak potrzebnego w naszej diecie.


Moje wrażenia są ogólnie pozytywne. W porównaniu do klasycznej wersji wydaje mi się nieco bardziej słona i pewnie na co dzień zostanę przy tej podstawowej ale uważam, że Warto czasem dodać do białego pieczywa, żeby chociaż w ten sposób przemycić trochę ziaren.

Wśród znajomych zdania były również pozytywne a jedyne "minusy", na które zwracali uwagę, to te wymienione przeze mnie wyżej - dla niektórych zbyt słona, dla innych mało wydajna. Kilka osób, w tym mój mąż, w pierwszej chwili pomyślało, że na kanapkach znajduje się serek do smarowania z dodatkami. 

Udział w kampanii Smakowitej skłonił mnie do jeszcze jednej rzeczy - do wypróbowania nowego połączenia smakowego.


Zamieniłam zwykły chleb w niezwykłą, dla mnie, kanapkę - posmarowałam 4 ziarnami, dodałam serek wiejski i plasterki banana. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim połączeniem smaków ale muszę przyznać, że całkiem dobre. Proste, a jednak coś innego niż kolejna kanapka z szynką i serem.

Mieliście już okazję wypróbować Smakowitą 4 ziarna? Koniecznie podzielcie się wrażeniami.


A jeśli tak jak ja lubicie testować produkty to serdecznie zapraszam Was do zapisania się na platformę Streetcom. Tutaj zostawiam Wam link -> klik

Do zobaczenia na Streetcom! 


#Smakowita4ziarna #ChrupkaKanapka #SprobujZziarnami

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na