Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2023

"Opowieść z Zielonej Rzeki" Holly Webb

To jedna z tych książek, co do których nie byłam do końca przekonana. Okładka z przepięknymi, złotymi tłoczeniami, korciła mnie by do niej zajrzeć. Zapach stron zachęcał by zanurzyć w niej swój nos, ale gdzieś były obawy czy to na pewno będzie dobry wybór, czy mnie porwie. I porwała. Od pierwszej strony.   To historia Szuwara - wydry oraz Satynki - bobrz...hmm... stworzonka przekonanego o byciu bobrzycą. Zwierzęta żyją w dwóch różnych miejscach, w górze i dole rzeki. Choć się nie znają to wiele ich łączy. Oboje czują, że nie są do końca akceptowani w swoim otoczeniu. Oboje także bardzo chcą uratować swoje miejsca przed powodzią, na którą się zapowiada. Wyruszają w podróż, która jak się okaże zmieni zupełnie ich życie. Pozwoli odkryć wydarzenia z przeszłości, które zostały zagrzebane gdzieś głęboko w ich dziecięcej pamięci. Połączy ich losy i pomoże odnaleźć swoje miejsce na ziemi. To przepiękna, wciągająca opowieść, okraszona kilkoma czarno-białymi ilustracjami. Zawierają

"Niebieskie krzesło" Claude Boujon

Dziś przedstawiam Wam książkę pokazującą siłę wyobraźni. Żużel i Pyrek wędrują po pustyni. Ich wzrok przykuwa przedmiot w oddali. Okazuje się, że to krzesło, niebieskie krzesło. Rzecz nie byle jaka. Dwójka przyjaciół od razu znajduje dla niego masę zastosowań. Kryjówka, sanie, wszystko co jeździ i lata a także pływa, lada do zabawy w sklep... To jedne z nielicznych zabaw, do których można je wykorzystać. Przyjaciele świetnie się bawią do momentu przyjścia wielbłąda, totalnie pozbawionego wyobraźni, który twierdzi, że na krześle się siada. I tyle.   Historyjka krótka, z małą ilością tekstu i prostymi, czytelnymi ilustracjami, ale pokazująca czytelnikom, że w każdym przedmiocie można odkryć magię. Można wspaniale się bawić przy użyciu zwykłych, codziennych przedmiotów, dzięki potędze naszej wyobraźni.   Myślę, że dzieci wiedzą o tym najlepiej!   _____ Tytuł:  "Niebieskie krzesło" Autor: Claude Boujon Wydawnictwo: Dwie Siostry

Ani Bee, Ani Mee... kooperacyjna gra pamięciowa, Granna

Przedstawiam Wam dziś rozśpiewaną grę, która idealnie sprawdzi się na wakacje (i nie tylko)! " ANI BEE, ANI MEE to zabawna kooperacyjna gra pamięciowa. Działacie jako zespół, w którym wszyscy mają ten sam cel: zaśpiewać jak najlepiej na festiwalu farmy! Waszym zadaniem jest odtworzenie 9 odgłosów zwierząt w kolejności, w jakiej pojawiają się na scenie. Trzeba to zrobić, zanim skończą się punkty melodyczne. Przygotujcie się na odtwarzanie dźwięków, ale uważajcie, by nie popełniać błędów. " Jest to gra przeznaczona dla 3-5 osób, w wieku od 5 lat. Choć jak już wiecie, ja takie oznaczenia wiekowe traktuję bardzo orientacyjnie, bowiem wszystko zależy od umiejętności i rozwoju dziecka. Mój 4-letni syn bardzo ją polubił i szybko załapał zasady, a dwulatek gra po swojemu - naśladuje brata. :) Gra zawarta jest w kartonowym opakowaniu, w którym znajdziemy: - instrukcję - 16 kafelków zwierząt - 21 żetonów akcji - 5 żetonów nutek - dwustronną planszę Całość została wykonana bardzo

"Deszcz życzliwości" Mojo Graffi

"Deszcz życzliwości" to niesamowita opowieść, przepełniona pięknymi, ważnymi cytatami. Anika odwiedza babcię w jej smutnej krainie. Przez kilka wydarzeń z przeszłości obecnie mieszkańcy unikają siebie nawzajem, chowają się w domach i boją się deszczu bo ten zmywa ich kolory i powoduje, że świat wokół oraz oni sami płowieją. Anika postanawia to zmienić i wraz z Bulbo- uroczym stworkiem, wyrusza w podróż w poszukiwaniu kolorów, które dostarczone do Jeziora Pięciu Kolorów mają spowodować kolorowy deszcz i odzyskanie barw. Jednak w trakcie podróży dziewczynka traci wiarę w siebie i w powodzenie tej misji. Bulbo dzielnie ją wspiera lecz Anika tego nie zauważa, a kłótnia powoduje, że rozchodzą się w dwie strony.   Czy Anice uda się dokończyć podróż i przywrócić kolorowy deszcz? Zdradzę, że tak ale tylko dlatego, że spotka na swojej drodze kolejną osobę, która wleje w nią trochę wiary.   To niesamowita książka, w której znajdziemy sporo naprawdę ważnych zdań. Dodatkowo

"Wrr" Eoin McLaughlin, Polly Dunbar

Wczoraj w końcu kurier dostarczył paczkę z najnowszą częścią przygód Jeża i Żółwia, która swoją premierę miała w minioną środę.  Żółw chce się wspiąć na kamień, jednak spada, przewraca się i... pozostaje z nogami w górze. Jest bardzo zły. Od zwierząt wkoło dostaje rady co powinien zrobić, by sobie z tą złością poradzić, co im pomaga. Niestety nie są to rady dopasowane do jego sytuacji. "Cóż, żeby kogoś pocieszyć, trzeba spróbować zrozumieć, co on czuje" - doradza Jeżykowi Sowa.  Jeż próbuje na wszelkie sposoby, aż sam ląduje na swoich kolcach. Teraz już wie o co chodzi i cierpliwie słucha narzekania Żółwia. Aż w końcu rozśmiesza go i pomaga mu wstać. Od tej pory na kamienie wspinają się wspólnie i ... wspólnie też z nich spadają.    To krótka historia, z małą ilością tekstu i minimalistycznymi ilustracjami, utrzymana w tym stylu co poprzednie części. Jednak mimo tego zawiera piękny przekaz, że aby komuś faktycznie pomóc należy postarać się go najpierw zroz

"Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy" Megumi Iwasa, Jörg Mühle

Już jest najnowsza, czwarta część o przygodach przyjaciół z Morza Wielorybiego ("Pozdrowienia z Wodorostowego Lasu"), a ja Wam jeszcze nie zaprezentowałam poprzedniej!  Choć dużo tu czytania i proponowana jest dla dzieci w wieku od 5 lat, to seria, którą wraz z Szymkiem bardzo lubimy. Zabawna, wciągająca, z miłymi dla oka ilustracjami oraz ciekawymi wstawkami w formie listów. O przyjaźni, wsparciu, bezinteresownym niesieniu pomocy a w tle pokazująca ciężką pracę listonosza. "Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy" to część, w której bohaterami są Wieloryś i Uchatek, będący uchatką. To przyjaciele, którzy obecnie porozumiewają się tylko listownie, gdyż Wieloryś pozostał na Wielorybim Przylądku (o tej części pisałam Wam już kiedyś). Ich listy od pewnego czasu dostarcza młody listonosz Foczek, rozpoczynający swoją samodzielną pracę. Pewnego dnia Foczek znika, porwany przez Superwir Kręciołek Numer 1 a wraz z nim przepadają wszystkie listy... chociaż czy na pewn