Przejdź do głównej zawartości

"Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci" Małgorzata Stańczyk

Nie jest łatwo być mamą dwójki. Ba! Nie było mi łatwo nawet z jednym dzieckiem a tu niedługo pojawi się na świecie kolejne. 
 
Niestety nie możemy przewidzieć jaki egzemplarz nam się trafi, czy dziecko cichutkie i spokojne, rozważne, czy może istny żywioł, z mocnym temperamentem. 
 
Jedno jest pewne - będzie jeszcze więcej chaosu, hałasu, różnych pomysłów na zabawę akurat teraz, w tym samym czasie i ... na pewno jeszcze więcej kłótni.
 
Dlatego też z ciekawością sięgnęłam po książkę Małgorzaty Stańczyk "Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci". Jest to książka napisana w duchu rodzicielstwa bliskości. Choć wiele z poruszanych zagadnień i proponowanych rozwiązań było mi znanych (w teorii, bo z praktyką przyznaję, że bywa różnie...) to znalazłam tu też kilka nowości i wyciągnęłam coś dla siebie.

 
To, co najbardziej mi utkwiło w głowie to uświadomienie, że odpowiadamy tak naprawdę tylko za własne relacje z drugą osobą. Nie możemy wziąć odpowiedzialności za relacje drugiego rodzica z dzieckiem czy dzieci ze sobą. Możemy je wspierać ale tylko poprzez swój własny przykład. Zmiany powinniśmy zaczynać zawsze od siebie.

Drugą ważną rzeczą było uświadomienie, że konflikty między rodzeństwem były, są i będą. Że służą rozwojowi dzieci i że niekoniecznie trzeba natychmiast starać się je załagodzić. Dać możliwość dzieciom poradzić sobie samodzielnie.

Książka podzielona została na 6 rozdziałów i moim zdaniem najciekawsze to poruszające temat 
- naszych zachowań, które nie wspierają relacji między rodzeństwem a wręcz mogą być krzywdzące dla któregoś dziecka (a czynimy je często nieświadomie), 
- zachowań, które będą wsparciem dla więzi między dziećmi a także między rodzicem a dzieckiem,
- zadbania o siebie, swoje potrzeby i zastanowienia się nad swoją złością.

Książka zawiera przykładowe zdania, których możemy użyć w sytuacji kryzysowej, zamienniki dotychczas stosowanych wypowiedzeń, niekoniecznie dobrych dla dziecięcego poczucia własnej wartości. A także zdania, które pomagają nazwać uczucia towarzyszące aktualnie dziecku.

Myślę, że książkę powinien przeczytać każdy rodzic planujący kolejne dziecko ale nie tylko. Również rodzicom jedynaków będzie pomocna w zrozumieniu relacji jakie tworzy ich dziecko z innymi dziećmi w otoczeniu a także jakie tworzą oni sami z tym dzieckiem i jaki wpływ ma to na jego zachowania i postawę w przyszłości.
 
 
_____

Tytuł: "Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci"
Autor: Małgorzata Stańczyk
Wydawnictwo: Mamania
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...