Przejdź do głównej zawartości

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj.

Przejdźmy od razu do konkretów.
Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję:
- podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie
- majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe
- ręcznik do kąpieli
- klapki pod prysznic
- piżama na oddział
- przybory toaletowe
- szlafrok i papcie
- bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy)
- wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator

Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji.


Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział.

Klapki pod prysznic dokupiłam w chińskim markecie, za 12,00 zł, natomiast na sam oddział, zamiast papci posłużą mi klapki z porodu. Czyli biorę 2x klapki, zamiast klapek i papci, w których na co dzień po prostu nie chodzę i których zwyczajnie nie lubię.

Piżama na oddział to nic innego jak koszula do karmienia. Pamiętajcie, że nie zabiera się żadnych piżam typu bluzka i spodnie. Chodzi tu o szybsze gojenie się ran po ewentualnym nacięciu krocza lub cięciu cesarskim.
Ja swoją koszulę i szlafrok kupiłam na allegro ze sklepu Dolce Sonno, ale można je też zamówić na ich stronie www.slodkisen.com.pl.
Cena koszuli 32,90 zł zamów tutaj
Cena szlafroka  46,90 zł zamów tutaj
Do tego dochodzi przesyłka, która na allegro wyniosła mnie 8,99 zł a w pakiecie miałam darmowy zwrot - zwracałam jedną z koszul, którą chciałam mieć do samego porodu.

Dodatkowo udało mi się znaleźć w lumpeksie kolejną koszulę do karmienia, rozpinaną po bokach na piersiach, za całe 2 zł. Zostawiam ją w domu ale w razie czego będzie na zmianę.

Majtki poporodowe już Wam opisałam, biustonosz także - to ten z dwupaku H&M.


Co do przyborów toaletowych zabieram:
- papier toaletowy, bo zawsze lepiej mieć, w szpitalach różnie z tym bywa
- ręczniki kuchenne jednorazowe do pielęgnacji ewentualnej rany po cięciu 
- szampon, płyn do kąpieli, który mi posłuży jako żel pod prysznic, krem do twarzy - przelane do pojemniczków podróżnych kupionych w Rossmannie
- antybakteryjne mydło do rąk, kupione w Rossmannie
- mój ulubiony zielony, oliwkowy krem z Ziaji, którego używam tylko do ust, jest bardzo tłusty
- i na koniec dopakuję jeszcze szczoteczkę i pastę do mycia zębów.
Chyba tyle, na ostatni moment pewnie jeszcze coś dorzucę, typu tusz do rzęs. 
Aha! W poprzednim wpisie zapomniałam Wam wspomnieć o pomadce do ust, która bardzo się przydaje w czasie porodu. Podobno okropnie wysychają wtedy usta!


Póki co nie zaopatruję się w laktator, natomiast wkładki biorę z różnych firm. Kupiłam co prawda paczkę w Rossmannie, z firmy Babydream, ale do szpitala zabiorę te, które otrzymałam jako próbki lub na sprawdzenie od koleżanki. 
Do tego lanolina 100%, również z uzbieranych próbek.


A tak prezentuje się skompletowana wyprawka na oddział dla mnie.


Przejdźmy teraz do rzeczy wymaganych dla dziecka. Wg szpitalnej listy to:
- pampersy
- chusteczki nawilżane
- ręcznik do kąpieli
- kocyk
- termometr elektroniczny
- body, pajacyki, kaftaniki
- czapeczka, niedrapki
- pieluchy tetrowe


Jeśli chodzi o pampersy, to wybrałam najmniejsze opakowanie 26 szt. z firmy Dada, kupione w Biedronce za 9,99 zł. W domu planujemy używanie pieluszek wielorazowych, więc myślę, że taka paczka na początek nam wystarczy, a dokupić można zawsze.

Chusteczki nawilżane wybrałam z firmy WaterWipes, ponieważ w 99% są nasączane czystą wodą. Koszt to ok 10 zł z kartą Rossnę w Rossmannie.

Ręcznika do kąpieli nie pakowałam, ponieważ pierwszą kąpiel chcemy zrobić w domu. W razie potrzeby mąż zawsze może dowieźć. 

Kocyk wybrałam dwustronny, 100% bawełniany z firmy Matex, kupiony w hurtowni Marini w Goczałkowicach-Zdroju, za 29,86 zł.

Termometr elektroniczny wzięłam pierwszy lepszy przy okazji zakupów w Rossmannie, z firmy Babydream za 14,99 zł.

Ubranka to kategoria, która sprawiła mi najwięcej problemu. Nie miałam zielonego pojęcia czego i ile zabrać. Ostatecznie torbę pakowałam w czasie największych upałów i wybrałam:
- 4 szt. body z krótkim rękawem (na największe upały właśnie)
- 4 szt. pajacyków
- 4x komplet śpiochy + kaftanik
- 2x komplet body z długim rękawem i spodenki
- czapeczkę
- 2 pary skarpetek

Jeśli chodzi o pieluchy, to wybrałam 2 szt. najzwyklejszych tetrowych z Pepco i 3 szt. pieluch flanelowych. W razie czego w domu czeka cała sterta różnego rodzaju pieluch, więc mąż dowiezie :)


Zabrałam też kilka różnych maści i sól fizjologiczną, chociaż nie dopytałam i nie wiem czy będą potrzebne, np. do pielęgnacji pępka, oczu, czy okolicy pieluszkowej. Także w osobnej torebce wylądowały:
- sól fizjologiczna, 3 szt.
- Bepanthen próbka
- Oktaniseptal
- Alantan
- jałowe gaziki, 2 opakowania po 3 szt.
- kilka płatków kosmetycznych Kindii pure, reszta paczki zostaje w domu.

Jeszcze raz muszę przyznać, że torebki strunowe z IKEI sprawdziły się tutaj rewelacyjnie! Polecam Wam się w nie zaopatrzyć!


Na zdjęciu widzicie jeszcze rożek, również kupiony w hurtowni Marini, z firmy Kieczmerski za 21,06 zł. Przygotowany ale zostanie w samochodzie. 
Do auta dorzucę też polarowy kocyk dla mnie, bo podobno w szpitalu nie ma kołder. W razie potrzeby mąż podskoczy tylko na parking.

No i to chyba już wszystko. Zakupiłam jeszcze suche jedzonko, typu sucharki, biszkopty, wafle ryżowe, batoniki zbożowe, z czego część pewnie pójdzie do torby porodowej a resztę zabiorę na salę.

Dajcie znać jak Wam się podobały te dwa wpisy o pakowaniu torby do szpitala, czy macie jakieś rady, czy coś byście zmieniły. A może macie jakieś dodatkowe pytania? Chętnie na nie odpowiem. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na