Przejdź do głównej zawartości

Somersby Pear 0%

Kto z nas nie lubi otrzymywać prezentów? Kto z nas nie lubi darmowych gadżetów? Ja uwielbiam!
W czasie ciąży przejrzałam masę stron, z których mogłam "zgarnąć" coś dla siebie. A to próbka takiego produktu, a to taki gadżet dla dziecka... 
Oczywiście nic nie jest całkowicie za darmo - w każdym z tych przypadków "ceną" było udostępnienie swoich danych osobowych. Mi to jednak nie przeszkadza, wystarczy dokładnie przejrzeć regulamin, poczytać o firmie czy po prostu dokładnie zapoznać się z wymaganymi zgodami, których udzielasz.

I w ten sposób zarejestrowałam się również na platformie Streetcom.pl. Za wypełnienie kilku ankiet dotyczących naszych preferencji, oraz wykonaniu różnego rodzaju zadań otrzymujemy punkty, dzięki którym mamy możliwość udziału w promocyjnych kampaniach. 

Niedawno miałam przyjemność uczestniczyć w jednej z nich, a mianowicie otrzymałam do testowania nowość - piwo Somersby Pear 0%.


Spodziewałam się malutkiej paczki, więc moje zdziwienie było ogromne, kiedy odebrałam od kuriera ciężką przesyłkę. Otrzymałam pełnowartościowe produkty - jedną butelkę i 8 puszek do podzielenia się ze znajomymi. Ekstra! Ta kampania zapowiadała się smacznie i orzeźwiająco! Paczka przyszła do mnie w idealnym momencie, akurat w czasie największych upałów.


Somersby Pear 0% to pierwsze bezalkoholowe piwo tej marki a gruszkowy smak czyni je wyjątkowym. Przyznam, że nie spotkałam się z takim smakiem wcześniej. Moim zdaniem najlepiej smakuje mocno schłodzone. Poczęstowałam nim kilku znajomych, w różnych okolicznościach i nie usłyszałam ani jednej złej opinii. Chwalili nietypowy smak, 0% alkoholu co pozwala na wszelkie aktywności. Każdy z nas za plus uznał także, że nie jest za słodki i nie tak nagazowany jak inne piwa.
Na pewno będzie nam towarzyszył nie raz w plenerze. Polecam zabrać na wycieczkę rowerową, rolki, czy wieczorny spacer z psem w upalne dni :)



Kampania Somersby Pear 0% była moją pierwszą i mam nadzieję, że nie ostatnią, bo testowanie sprawiło mi wiele radości. Jeśli Ty także chcesz spróbować swoich sił wejdź na stronę Streetcom poprzez ten link i zarejestruj się.

Do zobaczenia w kolejnych kampaniach!



#Somersby #SomersbyPear #IsntThatWonderful #NoweSomersby #SomersbyPL


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na