Przejdź do głównej zawartości

Torba dla mamy Classis Canpol Babies

Dziś chciałam Wam przedstawić moją nową towarzyszkę wszelkich wyjść z dziećmi. Mowa o wspaniałej torbie dla mamy Classis, firmy Canpol babies, z której korzystam od niedawna.

Nie mogłam się doczekać paczki z nią. Od dłuższego czasu rozmyślałam nad zakupem solidnej, dużej torby do wózka, gdyż ta, która była dołączona w zestawie nie sprawdzała się. Przy dwójce dzieci na wyjście do lekarza musiałam zabierać dodatkowo swoją torebkę, bo nie było opcji zmieścić w jednej torbie obok rzeczy dziecięcych nawet samych dokumentów i portfela.

Torba Classis jak najbardziej spełnia moje oczekiwania. Zobaczcie co takiego oferuje. :)

Jak widać na pierwszy rzut oka jest sporych rozmiarów. Dokładnie ma 40 cm długości, 30 cm wysokości i 18 cm szerokości po rozłożeniu dna. Została solidnie wykonana, z dbałością o detale. Jest w kolorze szarym melanżowym. Posiada wiele mniejszych i większych kieszeni oraz przegródek, dzięki czemu wszystko można porozdzielać i nie trzeba szukać drobnych przedmiotów między pieluchami, co mi się zdarzało do tej pory.


Na zewnętrznej przedniej stronie znajduje się płaska kieszeń, która u mnie sprawdza się na przechowywanie notesu z ważnymi informacjami, długopisu czy zapasowych, czystych maseczek. Posiada ona także taśmę z zapięciem, do którego możemy dopiąć np klucze, aby nie zgubiły się wewnątrz torby. 



Na bokach znajdują się mniejsze kieszonki, idealne na paczkę chusteczek higienicznych czy jakieś drobnostki, które warto mieć łatwo dostępne, jak np. zatyczka lub zawieszka do smoczka, grzechotki. 


Tylna kieszeń jest większa, stanowi dodatkową komorę z czterema przegródkami ze ściągaczami. U mnie sprawdziła się świetnie do przechowywania książeczki zdrowia dziecka podczas wizyty u lekarza.W ten sposób była łatwo dostępna i możliwa do wyciągnięcia jedną ręką.


Główna komora torby zapinana jest na dwusuwakowy zamek błyskawiczny. W środku poza ogromem miejsca znajdują się: mniejsza kieszonka zapinana na zamek, trzy przegrody ze ściągaczem (w tym dwie termoizolacyjne) i dwie zwykłe przegródki.





Torba posiada wyjmowaną wkładkę usztywniającą dno, dzięki czemu możemy bez problemu zmniejszyć objętość torby w przypadku przechowywania jej w szafie.


W zestawie do torby dołączony został mały turystyczny przewijak, który idealnie sprawdzi się podczas wyjazdów czy dłuższych wyjść. 



Posiada szeroki regulowany pasek wraz z przesuwną nakładką zapewniającą wygodę noszenia. Choć i bez niej noszenie jest komfortowe. Na górze klapy znajduje się też uchwyt do przenoszenia w dłoni. 


Do ramy wózka mocowana jest za pomocą rzepów lub na metalowych kółkach przy rączce (a przynajmniej u mnie jest taka opcja). Nie sprawia trudności z prowadzeniem go, nie obija się po nogach. Mocowanie na zawieszkach jest dla mnie zdecydowanie wygodniejsze no i szybsze. Wozi się w obu przypadkach tak samo dobrze.

W przypadku wieszania na rączce wózka trzeba tylko pamiętać aby ze względów bezpieczeństwa nie przekraczać maksymalnego, dopuszczonego przez producenta obciążenia. 






Torba nie ma nieprzemakającego materiału ale myślę, że z drobną mżawką sobie poradzi. Kropelki utrzymują się krótką chwilę na powierzchni. Nie próbowałam zastosować do niej impregnatu, może też byłoby to dobre rozwiązanie. Jednak na krótki spacer czy na przejście z samochodu te właściwości są wystarczające. Szybko wysycha.



Na pierwszy raz zabrałam ją na wyjście do znajomych. Pomieściła spokojnie zapasowe zestawy ubrań dla dwóch synów, zapasowe pieluchy jednorazowe, mokre chusteczki, kilka pieluch tetrowych, kocyk, króliczka Canpol :) oraz małe książeczki syna a także kilka ubranek i książkę, które brałam dla przyjaciółki. Zapięła się bez problemu a jeszcze był luz na drobne rzeczy typu moje dokumenty, chusteczki higieniczne czy klucze z samochodu. 

Świetnie sprawdziła się też na wizycie u lekarza, bo w końcu mogłam na spokojnie zabrać wszystkie potrzebne rzeczy dziecka i swoje, bez konieczności brania dodatkowej torebki.

Ja jestem nią zachwycona, sprawdza się rewelacyjnie! Mieści wszystko czego potrzebuję a do tego jest bardzo wygodna w użytkowaniu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...