Przejdź do głównej zawartości

Blizny życia, Katarzyna Targosz

Już 22 kwietnia swoją premierę będzie miała kolejna książka Katarzyny Targosz, pod tytułem "Blizny życia. Odważ się wybrać szczęście". To kontynuacja serii górsko-morskiej, w której ukazały się do tej pory dwie części - "Szlak Kingi" oraz "Powierzchnia".
 

Miałam przyjemność zapoznać się z najnowszym tytułem jeszcze przed oficjalną premierą. Pisząc "przyjemność" ani trochę nie skłamię, to były mile spędzone dwa wieczory. Książka pozwoliła mi oderwać się od otaczającej mnie rzeczywistości i przenieść w tereny Kotliny Kłodzkiej, gdzie toczy się akcja.
 
"Prawdziwa miłość jest jak piosenka – gdy raz wpadnie w serce, trudno o niej zapomnieć.

Gdy pewnej niezwykle ciepłej jesieni przed kilku laty rodzina Liśkowiaków decydowała się na opuszczenie swych ukochanych Międzyzdrojów, myślała, że właśnie rozpoczyna nowe życie. Życie pozbawione starych błędów i złych wspomnień. W przepięknych okolicach Kotliny Kłodzkiej okazuje się jednak, że pozornie zabliźnione rany z przeszłości, jeśli nie zostały właściwie opatrzone, wciąż mogą krwawić i powodować trudny do zniesienia ból."
 

To wciągająca powieść, z pozoru lekka, niosąca jednak głębszy przekaz. Bohaterowie zmagają się z trudami teraźniejszości mając wciąż żywe wspomnienia przeszłości, które czy oni tego chcą, czy nie, są silniejsze i wciąż wypływają na wierzch. Próbują mącić w nowym, lepszym życiu, zakłócając jego spokój i prowokując do poddania się słabościom.
 
To  książka o tym, że czasem trzeba upaść na samo dno by móc się ponownie od niego odbić. To też książka o tym, że głęboko wierząc we własne siły, znajdując swój życiowy cel, ten prawdziwy motywator do działania, jesteśmy w stanie podnieść się i zacząć kolejny raz walkę o lepsze jutro, lepsze "ja". A czasem trzeba tylko zaufać i zawierzyć "komuś wyżej".  
 
"Blizny życia" są pierwszą powieścią Katarzyny Targosz z jaką miałam okazję się spotkać. Z zaciekawieniem śledziłam losy Mateusza, Skylar i Kseni i wiem już, że koniecznie muszę sięgnąć po wcześniejsze części by poznać lepiej ich przeszłość. 
 
Wam również serdecznie ją polecam! :) 
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa eSPe.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na