Przejdź do głównej zawartości

"Co zrobi Frania? Asertywność" Barbara Supeł

Kolejna część przygód Frani trafiła do naszej biblioteki. Znacie tę serię? Macie którąś z książek w swojej biblioteczce?
Tym razem skupiamy się na asertywności.

 
Podobnie jak we wcześniejszej części mamy tu podział na 3 krótkie historyjki z życia Frani. Tym razem dotyczą one zabawy na urodzinach, występu karaoke oraz zabawy w rodzinę. Jak nie trudno się domyślić w każdej z tych sytuacji następuje moment, który nie podoba się Frani, bądź w ostatniej części - jej siostrze. W jaki sposób Frania zawalczy o swoje zdanie?

 
 
 
Zanim się tego dowiemy mamy kilka pytań i możliwych rozwiązań, pozwalających czytającemu dziecku zastanowić się i odgadnąć co zrobiła bohaterka lub co zrobiłoby ono samo na jej miejscu. To skłania dziecko do refleksji ale będzie też dobrym punktem wyjścia dla rodzica do poprowadzenia rozmowy.

 

Na samym końcu książki znajduje się krótki poradnik wyjaśniający dziecku czym jest asertywność, kiedy można a kiedy nawet trzeba powiedzieć nie.


To, co bardzo mi się spodobało to pokazanie w ostatniej historyjce odmowy innej osoby (tu młodszej siostry Frani) wobec niej. A więc zwrócenie dziecku uwagi na to, że inne osoby również mają swoje zdanie i musimy go uszanować, bądź znaleźć wspólne rozwiązanie. Jest to również przedstawione w poradniku.

 
Styl pisania jest moim zdaniem idealnie dostosowany do wieku dziecka (4-7 lat). Czytając ma się wrażenie odbywania zwykłej rozmowy z koleżanką. Również szata graficzna jest przejrzysta, czytelną i ciekawa dla malucha.

Nam ponownie jak najbardziej odpowiada!

Tytuł: "Co zrobi Frania? Asertywność"
Autor:
Barbara Supeł
Data wydania: 2022-08-10
Wydawnictwo: Słowne Młode

W serii ukazały się także:
"Co zrobi Frania? Współpraca"
"Co zrobi Frania? Życzliwość"
"Co zrobi Frania? Akceptacja"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...