Przejdź do głównej zawartości

"Magiczny eliksir czarownicy Felicji" Ewa Bolesta-Mroczek

Każdy z nas się czegoś boi. Nie uwierzę, że nie. Mały czy duży, każdy ma przed czymś obawę. Jak znalazłam sklasyfikowano już około 700 różnych fobii! To, co dla nas może się wydawać śmieszne, dla innych osób jest przerażające. 
 
I tak też bywa z dziećmi. Boją się przeróżnych rzeczy, najczęściej z powodu niewiedzy czy braku doświadczenia. A przynajmniej mój syn ma takie lęki przed nieznanym. Wyjście w nowe miejsca, konieczność spotkania nowych osób powodują strach i niechęć. Warto zastanowić się ile razy my, dorośli, bagatelizowaliśmy obawy naszych dzieci słowami "daj spokój, przecież to tylko..." czy "nic ci nie będzie". Czy gdybyśmy sami w trudnych chwilach usłyszeli te słowa od zaufanych osób byłoby nam łatwiej? Czy chętniej poszlibyśmy w nieznane?
 
A zatem jak pokonać dziecięcy strach? Czy istnieje na to magiczny sposób? 
 
"Czarownica Felicja ma bardzo ważne zadanie: musi stworzyć eliksir, który pomoże dzieciom pokonać strach. Nie jest to łatwe, ponieważ przeszkadza jej w tym mały, wredny nietoperz, który nie lubi dzieci. Czy ma ku temu powody?

Felicja odkrywa, że jeśli połączy odpowiednie składniki i wypowie przy tym zaklęcie, jej eliksir będzie w stanie zdziałać cuda."
 
"Magiczny eliksir czarownicy Felicji" to książeczka dla dzieci i o dzieciach, poruszająca typowe dla nich problemy. Spotykamy tu Filomenkę, która wstydzi się wystąpić na szkolnym przedstawieniu, Franka, który nie chce iść do dentysty, Frydzię, panicznie bojącą się wszystkich psów oraz Fabiana nieprzepadającego za pająkami. Jest również tytułowa czarownica Felicja, która charakterem bardziej przypomina dobrą wróżkę, bowiem chce pomóc wszystkim tym dzieciom w pokonaniu ich lęków. Jest także i Florek - nietoperz, który nie cierpi dzieci bo uważa, że się z niego naśmiewają, ponieważ nie potrafi latać. Z tego też powodu chce popsuć plany czarownicy Felicji, aby i jej nikt nie lubił. Czy mu się to uda? A może to Felicja znajdzie sposób na zgryźliwego Florka?
 
Ta książka na pewno spodoba się małym czytelnikom. Jest przepięknie wydana. Już sama okładka zachęca do sięgnięcia po nią a tłoczony tytuł oraz inne elementy, mieniące się na fioletowo przyciągają wzrok i wprowadzają odrobinę magii. Również kolejne strony to prawdziwa uczta dla oczu. Książka jest bardzo kolorowa - każde dwie kolejne strony mają inne tło. Kolory są jednak stonowane, nie rażą w oczy, więc czyta się bardzo przyjemnie. Ilustracje są tutaj miłym dla oka dodatkiem uzupełniającym treść i pozwalającym rozwinąć wyobraźnię. 
Na każdej stronie znajduje się również zdobienie w postaci rysunku składników używanych przez czarownicę do eliksiru. I wygląda to bardzo uroczo. Również postaci czarownicy i wrednego Florka zostały przedstawione w sympatyczny sposób i na pewno skradną serca maluchów.
Format książeczki jest bardzo poręczny, a sama książeczka jest cienka i nie ciąży w dłoni podczas czytania. Czyta się ją szybko i zapewniam Was, że Wasze dzieci nie poprzestaną na jednym razie!
Ja jestem książeczką oczarowana. Ujęło mnie już początkowe stwierdzenie, że każde dziecko się czegoś boi. Felicja nie sprawia magicznie, że problemy nagle znikają. Pomaga za to oswoić lęk i pokazuje, że każdy ma w sobie tę odwagę do pokonywania trudności. Czasem trzeba tylko...wypić magiczny eliksir (którym w naszym codziennym życiu może być na przykład odpowiednio pokierowana rozmowa). Ja wiem, że wszyscy byśmy chcieli rozwiązania natychmiastowego i najlepiej pozbycia się problemu. Niestety nie jest to możliwe i warto uczyć tego również dzieci już od najmłodszych lat. Tak, by w życiu dorosłym potrafiły opanować swój lęk i podjąć się wyzwań jakie przygotowało im życie.
 
"Magiczny eliksir czarownicy Felicji" to pierwsza książka z serii "Czarownice, czyli magiczne sposoby na budowanie pewności siebie" i szczerze przyznam, że czekam z niecierpliwością na kolejne jej części!
 

Tytuł: "Magiczny eliksir czarownicy Felicji" 
Autor: Ewa Bolesta-Mroczek
Ilustracje: Kama Towcik
Data wydania: 2022-05-15
Wydawnictwo: Coffee4Mind
  
 
 
 
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na