Przejdź do głównej zawartości

"Spokojnie, to tylko rozszerzanie diety" M. Jackowska

Rozszerzanie diety dziecka to temat, który spędzał mi sen z powiek przy pierwszym synku. Miałam masę pytań, na które odpowiedzi szukałam po wielu różnych stronach internetowych i nie zawsze je dostawałam. Brakowało mi miejsca, gdzie byłyby zebrane wszystkie najważniejsze informacje i czułam się zagubiona.

Jeśli zbliżacie się do rozszerzania diety lub jesteście już w trakcie i podobnie jak ja, macie masę wątpliwości, to mam dla Was dobrą wiadomość. Niedawno ukazało się na rynku czytelniczym kompendium wiedzy w postaci książki Małgorzaty Jackowskiej.

"W tej książce będę chciała ci przekazać wiedzę, ale też pomóc spokojnie podejść do żywienia dziecka. Tak, żeby zadbać o jego zdrowie (i swoje też!), a jednocześnie nie oszaleć od chaosu informacyjnego i nie mieć wyrzutów sumienia, jeśli akurat brakuje ci siły na gotowanie albo czasu na idealne skomponowanie posiłków." 


Te słowa stanowią kwintesencję książki. 
Tu wszystko jest zebrane w jednym miejscu, podane na tacy, a rzetelne informacje poparte badaniami (źródła podano w bibliografii oraz na stronie internetowej autorki). 

Książka zawiera odpowiedzi na pytania, które często widzę na wielu forach dla mam. Kiedy zacząć? Co z dzieckiem, które siedzi ale samo nie siada? Co podawać do picia po roku? Czy konieczne jest mm? Co z mlekiem krowim? 

Wszystkie najważniejsze kwestie porusza w 13 rozdziałach.

Książkę czyta się ekspresowo i bardzo przyjemnie. Na pewno trafi do wzrokowców bo dużo w niej wypunktowań, podkreśleń, ramek czy "wtrąceń". 
Co ciekawe po każdym rozdziale jest także Q&A z najczęstszymi pytaniami oraz przykłady z życia, czyli sytuacje, z którymi radziła sobie autorka jako dietetyczka.
To co mi się bardzo podoba to odniesienia do konkretnych odcinków #kwadranszjackowska, gdzie można znaleźć więcej informacji na poruszany w rozdziale temat, w formie nagrań na Spotify bądź filmów na YouTube. 
No i oczywiście znalazły się tu również przykładowe jadłospisy i przepisy na pyszne dania dla maluszków. Jest też zachęta (bardziej dla nas, dorosłych) pod hasłem #jedzdlaplanety by ograniczyć mięso i inne produkty odzwierzęce na rzecz roślinnych, lokalnych produktów a tym samym zadbać o otaczające nas środowisko.
Uważam, że jest to pozycja, po którą powinni sięgnąć przede wszystkim rodzice przygotowujący się bądź w trakcie rozszerzania diety dziecka ale z perspektywy mamy 3latka mogę śmiało powiedzieć, że znalazłam tu kilka wskazówek również do jego diety. 

Książka na pewno pozwoli wszystko sobie poukładać i wniesie wiele spokoju.

Polecam! I cieszę się ogromnie, że trafiła w moje ręce!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na