Przejdź do głównej zawartości

"Niebieski dywanik" Ewa Chotomska

Przychodzę dziś do Was ze wspaniałą książką! Taką, której nie sposób odłożyć po jedynie krótkim fragmencie. Taką, która w trakcie czytania wywołała u mnie radość i ekscytację na myśl o przeczytaniu jej synowi i zabraniu go w przedstawiony w niej świat!

"Niebieski dywanik" to zbiór siedmiu krótkich opowiadań, które można czytać wybiórczo, niezależnie od pozostałych. Wypada jednak zacząć od pierwszego, bo to w nim mamy okazję poznać trochę szczegółów z życia głównego bohatera.

A jest nim prawie 5-letni Jaś, który pewnego razu, po stłuczeniu porcelanowej filiżanki, wypłakuje się do swojego niebieskiego dywanika. I właśnie w tym momencie okazuje się, że...ten dywan jest niezwykły! Potrafi mówić a także latać! Zabiera więc Jasia na wycieczki to tu, to tam, bliżej i nieco dalej.

Jeśli jednak myślicie, że ta książka mocno odbiega od rzeczywistości i rządzi tutaj tylko i wyłącznie dziecięca fantazja, to pozwólcie, że wyprowadzę Was z błędu.

Otóż podczas tych niesamowitych podróży Jaś poznaje całkiem realny świat. Dowiaduje się jak wyglądają niezapominajki i w jaki sposób się rozrastają, jaki to kolor chabrowy, czym się różni mysz żyjąca w mieście od myszarki polnej czy też jak wygląda piórko sójki.

Ciekawostek jest o wiele, wiele więcej w każdej z tych krótkich opowieści. Oprócz nich pojawiają się wplecione fragmenty wierszy znanych pisarzy i pisarek jak Maria Konopnicka, Julian Tuwim czy Jan Brzechwa. Znajdują się tu także znane rymowanki czy piosenki.

A wszystko to zostało bardzo naturalnie wplecione w dialogi pomiędzy chłopcem i dywanikiem.
I to właśnie sprawia, że książkę aż chce się czytać i czytać bez końca.

Jeśli nie wiecie po co sięgnąć wraz z przedszkolakiem (ale i starszymi dziećmi), to ta książka będzie znakomitym wyborem!







_____
Tytuł: "Niebieski dywanik" 
Autor: Ewa Chotomska
Wiek: 5+
Wydawnictwo: Literatura

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na