Przejdź do głównej zawartości

"Lunchbox. Zdrowe i smaczne posiłki do pracy" Ewa Sypnik-Pogorzelska, Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska

 
Gotowanie nigdy nie było moją mocną stroną. Po prostu nie przepadam za przebywaniem w kuchni. Dlatego też cenię sobie wszelkie udogodnienia w postaci przepisów prostych, szybkich i najlepiej na dwa dni. I tu jestem zgodna z autorkami książki "Lunchbox. Zdrowe i smaczne posiłki do pracy".

Niedługo czeka mnie powrót na etat, a chciałabym tym razem zabierać coś innego niż tylko chleb z szynką, więc tym bardziej cieszę się, że w moje ręce trafiła ta książka.

Zaczyna się od bardzo konkretnego wstępu poruszającego temat żywienia ogółem i zdrowych nawyków. Następnie autorki zawarły kilka uniwersalnych zasad co do przygotowywania posiłków do pracy i nie tylko, a także cenne wskazówki odnośnie używanych pojemników na żywność. Są też gotowe listy produktów, które warto mieć w domu i przykładowy jadłospis na tydzień (II śniadanie, lunch, przegryzka).

Przepisy zostały podzielone na kilka kategorii, a każdą z nich poprzedza przepis uniwersalny - czyli wzór na idealny posiłek na bazie produktu, o którym właśnie jest dany rozdział. Dzięki niemu możemy sami pomyśleć co mamy w domu i co możemy dodać aby całość była smaczna i pożywna.

Przepisy są łatwe w wykonaniu, szybkie i smaczne. Każdy z nich został też sfotografowany, co dla mnie jest ważne bo moje wytwory często odbiegają od tego jak powinny wyglądać. ;)

To, co szczególnie spodobało mi się w tej książce to podejście autorek do tematu robienia zakupów - najpierw w swoich kuchennych szafkach, wykorzystując to co już mamy. A następnie dokupując brakujące składniki zgodnie z sezonowością. No i kwestia gotowania od razu na kilka dni, zmieniając dodatki.

Ta książka to spora dawka inspiracji!


Dajcie znać czy dojrzeliście tu jakiś przepis dla siebie! :)









 
_____
Tytuł: "Lunchbox. Zdrowe i smaczne posiłki do pracy" 
Autor: Ewa Sypnik-Pogorzelska, Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska
Wydawnictwo: RM (tu kupisz)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na