Czy jest jakiś przyjemny sposób na naukę języka angielskiego, bez wkuwania słówek na pamięć?
Oczywiście!
Najlepszą formą zapamiętywania jest nauka przez zabawę, a jeszcze lepiej, gdy ta zabawa odbywa się na kartach książki.
Oczywiście!
Najlepszą formą zapamiętywania jest nauka przez zabawę, a jeszcze lepiej, gdy ta zabawa odbywa się na kartach książki.
Poznajcie dzisiejsza premierę! "Ubrania i pogoda. Pops i Boti uczą angielskiego" autorstwa Ewy Podleś. Jest to zarazem pierwsza część nowej, edukacyjnej serii dla dzieci, która w zabawny sposób zapoznaje dzieci z angielskim słownictwem i podstawowymi zwrotami.
Bohaterami są stworek Pops i pszczółka Boti, przesympatyczni przyjaciele. Wyruszają na zakupy do nowo otwartego sklepu odzieżowego, przy okazji zapoznając czytelników z angielskimi nazwami ubrań. W sklepie natomiast korzystają z symulatora dobierającego ubrania do pogody, a co za tym idzie mamy kolejną porcję angielskich określeń. Oprócz symulatora jest tu jeszcze stylizator, który jednak nie radzi sobie z doborem stroju dla Popsa. Ostatecznie dwójka bohaterów trafia do magazynu czapek a tam... poznają przeróżne nakrycia głowy. Po angielsku, oczywiście.
To ciekawa forma nauki, łącząca język polski z angielskim w zabawnej historyjce, okraszonej wesołymi i przyjaznymi ilustracjami. Angielskie słówka i zwroty nie mają tutaj tłumaczeń, natomiast wszystkie dialogi między bohaterami prowadzone są w języku polskim.
Słówka dotyczące ubrań pojawiają się w książce kilkukrotnie w różnych momentach, więc jest to świetna możliwość ich utrwalenia. Jest tu także aktywizujące zadanie dla czytelnika, sprytnie ukryte w wypowiedzi pszczoły, nakłaniające do głośnego wypowiedzenia nazw ubrań w odpowiedniej kolejności aby otworzyć drzwi do sklepu.
Książka ma mały, poręczny format i kartonowe strony z zaokrąglonymi brzegami. Jest bardzo kolorowa i przyciąga wzrok. Całość z pewnością zaciekawi maluchy. A fani twórczości Ewy Podleś nie będą zawiedzeni.
Bohaterami są stworek Pops i pszczółka Boti, przesympatyczni przyjaciele. Wyruszają na zakupy do nowo otwartego sklepu odzieżowego, przy okazji zapoznając czytelników z angielskimi nazwami ubrań. W sklepie natomiast korzystają z symulatora dobierającego ubrania do pogody, a co za tym idzie mamy kolejną porcję angielskich określeń. Oprócz symulatora jest tu jeszcze stylizator, który jednak nie radzi sobie z doborem stroju dla Popsa. Ostatecznie dwójka bohaterów trafia do magazynu czapek a tam... poznają przeróżne nakrycia głowy. Po angielsku, oczywiście.
To ciekawa forma nauki, łącząca język polski z angielskim w zabawnej historyjce, okraszonej wesołymi i przyjaznymi ilustracjami. Angielskie słówka i zwroty nie mają tutaj tłumaczeń, natomiast wszystkie dialogi między bohaterami prowadzone są w języku polskim.
Słówka dotyczące ubrań pojawiają się w książce kilkukrotnie w różnych momentach, więc jest to świetna możliwość ich utrwalenia. Jest tu także aktywizujące zadanie dla czytelnika, sprytnie ukryte w wypowiedzi pszczoły, nakłaniające do głośnego wypowiedzenia nazw ubrań w odpowiedniej kolejności aby otworzyć drzwi do sklepu.
Książka ma mały, poręczny format i kartonowe strony z zaokrąglonymi brzegami. Jest bardzo kolorowa i przyciąga wzrok. Całość z pewnością zaciekawi maluchy. A fani twórczości Ewy Podleś nie będą zawiedzeni.
_____
Tytuł: "Ubrania i pogoda. Pops i Boti uczą angielskiego"
Tytuł: "Ubrania i pogoda. Pops i Boti uczą angielskiego"
Autor: Ewa Podleś
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia (tu kupisz)
Wiek: 3+
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia (tu kupisz)
Wiek: 3+
Komentarze
Prześlij komentarz