Przejdź do głównej zawartości

"Szukać dziury w całym i inne związki frazeologiczne" Lucyna Kasjanowicz

Język polski pełen jest frazeologizmów. Czasem jednak są one używane w zły sposób bądź też przekręcane, gdyż przekazywaniu z pokolenia na pokolenie w ustnej formie nie zawsze towarzyszy tłumaczenie ich znaczenia.

Czasem niektóre związki frazeologiczne brzmią bardzo dziwnie i przyznaję, że sama nie raz zastanawiałam się skąd akurat takie powiedzenie.

Odpowiedzi na wszelkie nurtujące nas pytania w tym zakresie zawiera prezentowana dziś książka.

Znajduje się w niej aż 46 związków frazeologicznych. Każdy z nich został dokładnie opisany i zilustrowany zabawnym rysunkiem. Jest tu znaczenie przenośne, przykłady użycia, pochodzenie i ciekawostki bądź też zwrócenie uwagi na najczęściej popełniane błędy (np. pisownię słowa "toby" w powiedzeniu "gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała", które błędnie pisane jest rozdzielnie).

Mnie szczególnie zaciekawił frazeologizm "nie zasypiać gruszek w popiele". Choć już kiedyś go słyszałam (ale przyznaję bardzo rzadko) to w formie "nie zasypywać", która jak się okazuje jest błędna. A co ma spanie do gruszek jest tutaj właśnie wyjaśnione.

Moim zdaniem to bardzo ciekawa książka. Zapewne przyda się głównie dzieciom w wieku szkolnym ale również te młodsze już zapozna z używanymi przez nas powiedzeniami, wyjaśni dziwne dla nich związki frazeologiczne i być może zainteresuje samym językiem polskim. A młodzież czy dorośli będą mogli zapoznać się z ciekawostkami bądź uzupełnić swoją wiedzę.

Całość podana jest w prostej, przystępnej formie. Książka ma twardą lakierowaną oprawę.

To kto jest zainteresowany sprawdzeniem swojej wiedzy? :)





 
_____
Tytuł: "Szukać dziury w całym i inne związki frazeologiczne" 
Tekst: Lucyna Kasjanowicz
Wiek: 6+
Wydawnictwo: SBM (tu kupisz)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na