Przejdź do głównej zawartości

"Pan Stópka i nie taki zwykły kot" Katarzyna Zychla

 
W pewnym zielonym domku na końcu ulicy Cynamonowej, pod numerem trzynastym (wcale nie pechowym!) mieszka sobie niezwykła dwójka.

To Pan Stópka i jego ukochany pies Napoleon.
Znakiem rozpoznawczym Pana Stópki są, oczywiście, ogromne stopy! Znów jego wierny kompan to najmilszy zwierzak w miasteczku. Wszyscy uwielbiają tę dwójkę!

Pewnego razu, podczas spaceru nad rzekę, pies ratuje małego zwierzęcego topielca. Wraz ze swoim panem ruszają do weterynarza, by zbadał znajdę. Pan Stópka postanawia przyjąć kota (bo to właśnie biały kot) do swojego domu.

Niedługo okazuje się, że nowy mieszkaniec ma bardzo ciekawą umiejętność a ponadto jest poszukiwany w mieście! Czy grozi mu niebezpieczeństwo? Jak ta trójka poradzi sobie z nadchodzącym problemem i co z tego wyniknie?

Nie będę Wam zdradzała tajemnicy bo w tym właśnie tkwi radość czytania tej historii. To książka zabierająca czytelnika w magiczny świat, gdzie to co ludzkie i realne przeplata się z literacką fikcją. Całość wciąga już od pierwszych stron a momentami buduje napięcie. Sama byłam ciekawa jak potoczą się losy kota i z ogromną przyjemnością czytałam tę historię synom.

To taka książka na zachętę, pokazująca jak wspaniałe może być czytelnictwo i jak daleko może zawędrować nasza wyobraźnia. Myślę, że świetnie się sprawdzi u dzieci, które rozpoczęły przygodę z samodzielnym czytaniem. Mimo dużej ilości tekstu całość jest czytelna, jest tutaj większy font, miejscami wyróżniającego się koloru. Barwne ilustracje są tutaj dodatkiem.

Książka pięknie pokazuje przyjaźń człowieka ze zwierzętami a także między samymi czworonogami.

Jeśli jesteście ich fanami a dodatkowo lubicie rozwiązywanie zagadek to z pewnością polubicie Pana Stópkę!






 
_____
Tytuł: "Pan Stópka i nie taki zwykły kot" 
Autor: Katarzyna Zychla
Ilustracje: Katarzyna Urbaniak 
Wiek: 4+
Wydawnictwo: Skrzat (tu kupisz)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na