Przejdź do głównej zawartości

"Sekretne życie drzew" Moira Butterfield

Oto książka odkrywająca przed czytelnikiem tajemnice świata drzew.
 
Książka, po której przeczytaniu już chyba nigdy nie spojrzycie na drzewa w ten sam sposób.
 
Przewodnikiem po świecie drzew jest Ryszard Dębowe Serce, najstarsze drzewo w całym lesie. 
 
Przekazuje czytelnikom najważniejsze informacje o tym jak rosną drzewa i czego do tego procesu potrzebują, jak są zbudowane, jakie inne lasy można spotkać na świecie, jakie drzewa są naj... (najwyższe, najcięższe) na świecie, czy też co się dzieje o każdej porze roku. 
 
Co jakiś czas wspomina on także baśnie opowiedziane mu przez ptaki czyli Sowę Mądralińską i Ptaśkę, o słoniu i małpie skrywających się w cieniu figowca, o pastuszku wspinającym się na szczyt Podniebnej Jabłoni czy też o gniewnym chłopcu i mądrej niedźwiedzicy.
 
Pomiędzy tymi krótkimi baśniami znajduje się wiele ciekawostek, które być może i Was zaskoczą tak jak mnie. 
 
Czy wiedzieliście, że systemem korzeni drzewa przesyłają innym drzewom pożywienie? A są też takie gatunki, które przesyłają trujące soki, powstrzymujące wzrost sąsiadów. Inne znów potrafią się chronić, np. afrykańskie akacje produkują związki chemiczne, od których liście gorzknieją, tym samym odstraszając żyrafy.
 
Te wszystkie informacje sprawiają, że człowiek zupełnie inaczej postrzega drzewa i lasy. Jako niesamowite dary natury. 
 
Dodatkowo wiadomości są podane w tak przyjemny sposób, że od książki naprawdę ciężko jest się oderwać. Dzieci również słuchają z zaciekawieniem a wplecione baśnie są miłym przerywnikiem.
 
Ilustracje, w stonowanej kolorystyce, są świetnym uzupełnieniem i pobudzają wyobraźnię. A okładka zachwyca od pierwszego wejrzenia. Przez swoje zdobienia dodatkowo zachęca by po tę książkę jak najszybciej sięgnąć.
 
Z całego serca polecam tym mniejszym i tym większym ciekawym świata odkrywcom!

_____
 
Tytuł: "Sekretne życie drzew"
Autor: Moira Butterfield
Ilustracje: Vivian Mineker
Wiek: 7+
Wydawnictwo: Jedność 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...