Przejdź do głównej zawartości

"Lawenda i gadające koty" Małgorzata Masłowiecka

Ciepła, pełna pięknych barw, otulająca historia wprost na jesienne wieczory, a do tego pachnąca latem? 
 
Oto książka, która spełnia wszystkie te wymogi. I to dosłownie, bo posiada pachnącą lawendą okładkę! 
 
Poznajcie historię Lawendy, małej bohaterki książki "Lawenda i gadające koty".
 
Pewnego dnia rodzice zostawiają dziewczynkę i jej brata Rumianka pod opiekę babci, tłumacząc się ogromem pracy. Lawenda, mająca wtedy inne, zwyczajne imię, przełamuje się i w końcu zaczyna towarzyszyć babci w jej wyprawach na łąki i pola. Babcia to mistrzyni wykorzystywania polnych kwiatów i ziół, wie które i kiedy zastosować na dany problem. I tego uczy też Lawendę, która coraz bardziej otwiera serce na naturę.
Niestety po pewnym wydarzeniu nadchodzi czas powrotu do mieszkania w bloku, a babcia trafia do domu spokojnej starości. Ta sytuacja wywołuje smutek zarówno u babci jak i u dziewczynki, która obiecuje sobie, że zrobi wszystko by babcię zabrać z tamtego miejsca.
Pewnego dnia na swojej drodze spotyka koty, dość nietypowe, bo jak się okazuje gadające. Zaczyna spędzać z nimi coraz więcej czasu i to właśnie one podsuwają jej przypadkowo pomysł na dalsze działania. 
 
Zakończenia Wam nie zdradzę. Historia jest tak piękna, że z czystym sercem polecam Wam do sprawdzenia i odkrycia samemu.
 
Książka jest pięknie wydana, z uroczymi detalami na każdej stronie i rozczulającymi ilustracjami. Chwyta za serce. Porusza wątki nie tylko miłości do drugiego człowieka ale też do całego świata. Otwiera oczy na przyrodę i potrzebę obcowania z naturą. Uczy uważności i wdzięczności.
 
To wprost idealna lektura na długie jesienne wieczory.

Komentarze