Przejdź do głównej zawartości

"Plamek i Brudek. Kakao szambao" Jelena Pervan, Jelena Brezovec

Moi synowie są w tym okresie, gdy wszelkie książki o pierdkach, bekaniu czy opowieści o kupie wywołują w nich ogrom śmiechu.
 
Gdy więc trafiła do nas taka właśnie "fujkowa" książka o dwóch bakteriach, czytaniu nie było końca. Choć początkowo wywoływała zdziwienie (bo cóż to jest kakao szambao? I jak to babcia Upaćkanka zginęła w syropie na kaszel?), to przy kolejnym czytaniu określeń "fuj, bleee" oraz śmieszków nie brakowało. :)

Poznajcie Plamka i Brudka, dwie bakterie, szukające sobie dogodnych warunków do życia m.in. w nieumytych dziecięcych zębach czy pod paznokciem.


Ich pomysłowość zaskakuje. Uwielbiają kakao szambao, które robiła im kiedyś babcia Upaćkanka, więc postanawiają sami je przygotować według jej przepisu. Okazuje się, że dziura w zębie Lotka idealnie zastąpi im garnek. A co na to Lotek? Oj... nie wydaje się być zachwycony. Chyba czas na porządne wymycie zębów i wizytę u dentysty.
 
Plamek i Brudek muszą znaleźć sobie inne miejsce. Wybór pada na świetny plac zabaw "Pod Paznokciem" u małej Dorci, która nie przepada za myciem rąk, za to bardzo lubi obgryzać paznokcie. To idealne miejsce na urządzenie imprezy urodzinowej! Bakterie zapraszają znajomych i bawią się w najlepsze. A przynajmniej do czasu aż...ich prezenty urodzinowe (bakteriopieski Kaszlak i Gilek) lądują w buzi Dorci. Oj, to nie skończy się dobrze. Nie obędzie się bez wizyty u lekarza.

 
Ta kolorowa książka zachwyci przedszkolaków! W zabawny sposób pokaże jakie konsekwencje dla zdrowia ma brak dbania o higienę. I mogę Was zapewnić, że przyczyni się do mycia zębów i rąk bez marudzenia, a przynajmniej tak się stało u nas :D 
 
Starszy syn teraz poucza młodszego, że po powrocie z podwórka musi zmyć Plamka i Brudka z rąk bo inaczej będzie chory.

Polecamy!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na