Przejdź do głównej zawartości

"Królowa Śniegu i inne baśnie" Anna Śliwińska

Jestem ciekawa czy proponujecie swoim dzieciom baśnie a jeśli tak to w jakim wieku były Wasze pociechy gdy zaczęliście?
Baśnie to pewna klasyka. Teksty, które znają mali i duzi choć czytane z perspektywy rodzica zmieniają znaczenie. Nagle stają się zbyt trudne w odbiorze i zbyt drastyczne dla maluchów. Zaczynamy zastanawiać się czy proponować je dzieciom, czy może jeszcze zaczekać. Czy tylko ja mam takie wrażenie?

Niedawno, za sprawą prezentowanej książki "Królowa Śniegu i inne baśnie" miałam okazję przypomnieć sobie te niesamowite historie, które poznawałam gdy sama byłam dzieckiem. Nie wszystkie dokładnie pamiętałam, za to przy niektórych wręcz miałam przed oczami ilustracje z posiadanych kiedyś zbiorów.

W książce znajdują się baśnie:
* Czerwony Kapturek
* Śpiąca Królewna
* Kot w butach
* Kopciuszek
* Królewna Śnieżka
* Królowa Śniegu
* Słomka, węgielek i groch
Przyznaję, że tej ostatniej sama nie znałam. Inne z chęcią czytałam wraz ze starszym synem. Stanowiły dobrą bazę do rozmów o przekazywanych w nich wartościach a także o tym co realne a co będące literacką fikcją.

Ten zbiór, jak sami widzicie, został pięknie wydany, będzie więc świetną opcją na prezent. Twarda oprawa ze złoceniami dodaje książce uroku i zapowiada niezwykłą przygodę.

Tekst urozmaicają ilustracje lecz jest ich tutaj bardzo mało. To raczej propozycja dla starszych przedszkolaków czy dzieci w wieku szkolnym, ze względu na ilość tekstu. Z pewnością to nie lektura na jeden raz a na kilka wieczorów.

Jestem ciekawa jak Wam się podoba wydanie tego zbioru i czy macie swoją ulubioną baśń?








_____
Tytuł: "Królowa Śniegu i inne baśnie"
Tekst: Anna Śliwińska
Ilustracje: Ilona Brydak
Wydawnictwo: SBM (tu kupisz)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na