Przejdź do głównej zawartości

Małopolskie z dzieckiem - Park Miniatur Świat Marzeń Inwałd

Jest takie miejsce na mapie Polski, gdzie można spotkać samego Świętego Mikołaja!

To Park Miniatur "Świat Marzeń" w Inwałdzie, a dokładniej Baśniowy Las Świętego Mikołaja, dostępny do zwiedzania właśnie w okresie zimowym. (link do strony)
Ten Park zwiedziliśmy niedawno, jeszcze przed świętami. Czytajcie dalej (i zajrzyjcie do filmu na końcu wpisu lub w lepszej jakości na instagramie klik) by dowiedzieć się co tam na Was czeka, a później zaplanujcie wizytę w Parku w najbliższym czasie! Mikołaja spotkacie tam jeszcze do końca lutego 2024r!
 

Baśniowy Las Świętego Mikołaja, jak już wspomniałam, znajduje się w Inwałdzie, w  województwie małopolskim. 
To zimowa odsłona Parku Miniatur, który również zwiedzicie w ramach biletu wstępu.


Całość wchodzi w skład 5 parków tematycznych, do których poza opisywanym należą także:
- Baśniowa Warownia (wejście w sezonie w ramach biletu do Parku Miniatur)

Baśniowy Las to dodatkowe instalacje świetlne, które wprowadzają w niesamowity zimowo-świąteczny nastrój. Zdecydowanie warto zaplanować swoją wizytę w parku tak, by móc w pełni cieszyć się blaskiem kolorowych światełek.
I z pewnością warto zarezerwować sobie minimum 2h na zwiedzanie, tak aby na spokojnie skorzystać z udostępnionych atrakcji, spotkać Mikołaja a także zobaczyć zarówno iluminacje jak i miniatury znanych budowli ze świata i z Polski. 
 
My byliśmy tu w godzinach 14:30 - 16:00. Niestety mieliśmy ograniczony czas w związku z dalszym wyjazdem, więc zwiedzanie było szybkie i nie na tyle dokładne na ile bym chciała ale tu trzeba było też wziąć pod uwagę małe dzieci i ich zmęczenie podróżą. Godzina naszego wyjścia była akurat dobrym momentem na rozpoczęcie oglądania iluminacji, choć i tak uważam, że przy świetle dziennym robiły wrażenie.

W skrócie - sprawdźcie o której godzinie będzie zachód słońca i zostańcie dłużej, aż się ściemni.

Wspomnę tylko, że w okresie zimowym Baśniowy Las czynny jest w godzinach 14:00 - 19:00. 
No dobrze, zacznijmy naszą wycieczkę!

Zimą do Parku wejdziecie tylko wejściem B, od strony głównej drogi Bielsko-Biała - Kraków. 
Przed kasą wita nas pierwsza z 16 iluminacji świetlnych - "Grzywa" czyli ogromny lew. Tuż za kasą piękny "Powitajnik" a dalej m. in. cudowny "Cukierkowy Tunel", ławeczka z księżycem, grzybek czy smok. 

Oprócz samych iluminacji można także skorzystać z kilku atrakcji, takich jak:
- karuzela Beczułki
- kolejka Farma
- Autoscooter.
Dodatkowo na terenie parku znajduje się labirynt, plac zabaw, zamek, w którym można przekąsić coś dobrego (i właśnie spotkać Mikołaja), a także żywa szopka.
To, za co daję ogromny plus jako mama niemowlaka, to pokój dla matki z dzieckiem, znajdujący się blisko wejścia, przy pierwszym punkcie gastronomicznym. Jest to faktycznie duży pokój, w którym oprócz przewijaka znajdują się także zabawki dla nieco większych dzieci a dla mamy karmiącej krzesło i parawan. Wielkie brawa!
Jeśli chodzi o samo poruszanie się z wózkiem to nie było z tym żadnego problemu. Nie mogłam z nim wjechać jedynie na podest znajdujący się nad Zielonym Labiryntem, ale nie oceniam tego absolutnie na minus. Do Zamku również wnosiliśmy wózek po schodach a jak się później okazało niepotrzebnie, bo wjazd owszem jest, od drugiej strony. :)
Podsumowując jest to ciekawa atrakcja dla dzieci w okresie zimowym z uwagi na Mikołaja no i figury świetlne. W okresie letnim to bez wątpienia godne polecenia miejsce ale jak czytałam jeden dzień to za mało by skorzystać z wszystkich atrakcji.

My na pewno tu wrócimy i zajrzymy do pozostałych parków!
 
Was również do tego zachęcam! A teraz zapraszam do obejrzenia filmu:

 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...