Przejdź do głównej zawartości

"Kim zostanę, gdy dorosnę?" Catherine Barr

Dziś przedstawię Wam już ostatnią z czterech książek z serii Kakadu, które posiadamy (a w ofercie jest ich oczywiście znacznie więcej). 
 

"Kim zostanę gdy dorosnę?" to książka zapoznająca dzieci z zawodami ale nie tylko. 
 
Jak działa? Tak jak wcześniej prezentowane części. Po przyłożeniu pióra do napisów, lektor odczytuje je. Po zbliżeniu do obrazka odzywają się jego bohaterowie, wypowiadając kwestie związane z danym zawodem. Słychać także dźwięki dla nich typowe (np. stukanie w klawiaturę przez kryptologa). Na dole każdej rozkładówki znajdują się pytania typu "wskaż...", sprawdzające wiedzę i spostrzegawczość. W tej książce nie ma żadnych wgranych piosenek ale muzykę znajdziemy tu w kilku miejscach (choćby u perkusisty czy Eskimosa śpiewającego wilkom;)). 
 
Oprócz zawodów książka pokazuje też hobby, czy zajęcia, z którymi dzieci mogą spotkać się na co dzień i towarzyszące im dźwięki, np. szeleszczenie przewracanych kartek książki, stukanie podczas naprawy zabawki itp.
 
Czytając maluchy mają też okazję zastanowić się nad tym co im sprawia przyjemność, co same lubią robić najbardziej. Czy lubią hałas czy raczej wolą ciszę, czy lubią się ubrudzić, czy pomaganie innym sprawia im radość. Idąc tym tropem poznają zawody, które najlepiej będą odpowiadać ich preferencjom.
 
Książka jest bardzo barwna i szczegółowa. Jest tu wiele przeróżnych zawodów i ciekawych zajęć, które przedstawione zostały nie raz w bardzo zabawny sposób. Dziecko może używać jej w całości samodzielnie co sprawia, że zaciekawi je na dłużej a przy tym zdecydowanie poszerzy wiedzę.
 
Powiem Wam, że nie żałuję ani grosza wydanego na pióro Kakadu a za książki otrzymane we współpracy z wydawnictwem jestem ogromnie wdzięczna! ❤️
 
To świetna forma zabawy i edukacji dla przedszkolaków i młodszych dzieci! 

_____ 
Tytuł: "Kim zostanę, gdy dorosnę?" 
Autor: Catherine Barr
Wiek: 3+
Wydawnictwo: Jupi Jo! (tu kupisz)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małopolskie z dzieckiem - Park Owadów w Zatorlandzie + kod rabatowy

W miniony poniedziałek wybraliśmy się ponownie do Zatorlandu, o którym wspominałam już w tym wpisie . (Znajdziecie w nim ponad 70 zdjęć a także porady odnośnie zwiedzania) Tym razem nastawiliśmy się na maksymalne wykorzystanie atrakcji dla dzieci, wszelkich placów zabaw i karuzeli, oczywiście na tyle, na ile pozwolą siły. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Parku Owadów, na który poprzednim razem poświęciliśmy najmniej czasu.    Start w tym miejscu to dobry ruch, gdyż większość zwiedzających rozpoczyna od Lunaparku i Parku Dinozaurów. Mieliśmy tu naprawdę pusto! Najpierw zajrzeliśmy ponownie do Domu Szalonego Naukowca, czyli tzw. domu do góry nogami, w którym błędnik daje o sobie znać. Następnie przeszliśmy się ścieżką edukacyjną wśród ruchomych owadów, podziwiając ogromnych rozmiarów komara, pszczoły, stonkę czy nowość - skolopendrę. Po drodze chłopcy sprawdzali każdy plac zabaw, czyli najpierw "ule" a później "robaki-rozrabiaki", w którym atrakcje przypominają budowę owad...

"Rózia, Pózia i Tyś" Justyna Kowalczyk-Bednarczyk

Bardzo lubię książki, które w w prostej i krótkiej historii przemycają z lekkością solidną porcję wiedzy. Takie są właśnie historie napisane przez Joannę Kowalczyk-Bednarczyk, których bohaterami są zwierzęta. Prezentowałam Wam już kilka tytułów z serii "Zwierzęta z mojego lasu" a dziś chciałabym przedstawić Wam książkę wydaną dwa lata temu, o sówce pójdźce. Jest ciepły, sierpniowy poranek. Sówka budzi się na stogu siana i przypomina sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Wygrzewała się na dachu stodoły i nie zauważyła polującego na nią kota. W ostatniej chwili odskoczyła i teraz znajduje się tu - w środku stodoły, obok pluszowego misia. Niestety nie ma szans na wydostanie się z niej, bo ma zranione skrzydło. Nagle do stodoły wbiega Rózia poszukująca swojego pluszaka. Zauważa pójdźkę i biegnie po pomoc, po swojego tatę weterynarza. Rózia zostaje opiekunką sówki i dba o nią przez kolejny tydzień. W tym czasie wraz z misiem zdobywają kolejnego przyjaciela. Czy łatwo będzie się on ...

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo...