Przejdź do głównej zawartości

"Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście" Suza Kolb

Czy jesteście szczęśliwi? Tu i teraz, z tym co aktualnie posiadacie? Potraficie to docenić i czerpać radość czy wciąż poszukujecie szczęścia i "czegoś więcej"?
 
Leoś to mały traktorek, pracujący w gospodarstwie państwa Nowaków. Zajęć mu nie brakuje przez cały rok. Przygotowuje glebę pod siew, sieje zboża, wywozi gnojówkę, kosi łąki.
 
Jednak twierdzi, że to nic wielkiego i każdy może go zastąpić. On za to marzy, by tak jak przyjaciele - kombajn Maks i cysterna Milena, przeżywać ciekawe przygody.
 
Postanawia więc opuścić gospodarstwo i wyruszyć w drogę.
 
Leoś stara się wcielić w inne role, podjąć zadania przeznaczone dla innych traktorów, jednak szybko okazuje się, że nie wszystkie prace są dla niego.
 
To powoduje, że traktorek zaczyna doceniać swoje gospodarstwo i wykonywaną tam pracę. Z radością wraca do domu, gdzie czeka na niego cała rodzina i przyjaciele.
 

Książka o traktorku spodoba się małym wielbicielom tego typu pojazdów i pracy w gospodarstwie. Czytając o przygodach Leosia mogą dodatkowo poznać zajęcia, jakie wykonują rolnicy m.in. w polu, w sadzie czy też przy uprawie winogron.
 
Jak się pewnie domyślacie traktorek podejmując się różnych innych działań, do których nie jest przeznaczony, zaczyna w końcu tęsknić za swoim domem. Dostrzega, że to właśnie jest jego miejsce na ziemi, że tam jest potrzebny i kochany. Zaczyna doceniać wykonywaną przez siebie pracę i dociera do niego, że do tego jest stworzony i nikt go nie zastąpi.
 

Ta urocza opowieść pokazuje czytelnikom, że należy czasem się zatrzymać i spojrzeć z boku na to co się posiada, na swoje życie, rodzinę, otoczenie. Czasem gonimy za czymś, co mamy na wyciągnięcie ręki. 
 
Doceniajmy to co mamy! ❤️
 
_____
 
Tytuł: "Leoś. Mały traktorek znajduje szczęście"
Autor: Suza Kolb
Ilustracje: Christine Faust
Wiek: 3+
Wydawnictwo: Jedność



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na