Przejdź do głównej zawartości

"Zoja i tajemnica znikających kapci" Anna Samborowska

Książka, która zachwyci małych fanów pirackich opowieści, a szczególnie dziewczynki, które marzą by zostać...piratkami!
Zoja, główna bohaterka, ze wszystkich sił stara się być taka, jak koleżanki w szkole, by w końcu ją polubiły. Ubiera się więc jak one - w sukienki, i stara się zachowywać jak dama. Ale sprawia jej to ogromne trudności i w efekcie w każdej sukience jest jakaś dziura a na kolanach ciągle zadrapania.

Pewnego dnia tata Zoi otrzymuje w spadku po ciotce dom. Rodzina postanawia zrobić sobie wakacje i zamieszkać w nim jakiś czas. Jak się okazuje dom jest nieco dziwny, zupełnie pusty, bez żadnego wyposażenia ale za to zewsząd dochodzą dźwięki oznajmiające, że ktoś tu jeszcze mieszka... W dodatku rodzinie Zoi ciągle znikają kapcie i reszta obuwia. Dziewczynka postanawia sprawdzić o co chodzi i rozpoczyna śledztwo. 

Wciągająca historia, zabawna i pełna humoru, abstrakcyjna ale z bardzo ważnym przesłaniem. Zoja po wszystkich przygodach w nowym domu stwierdza, że chce być po prostu sobą, nie księżniczką jak wszystkie inne dziewczynki. Odkrywa własne ja. Pomaga jej w tym mały pirat, który zostaje jej przyjacielem. Akceptuje ją taką, jaka jest i tego samego doświadcza od niej. Co więcej, dziewczynka jest też w pełni rozumiana przez swoich rodziców, którzy zawsze ją wspierają. Gdy przychodzi do nich ze swoim nietypowym odkryciem, nie twierdzą, że to jej bujna wyobraźnia, tylko angażują się w jej misję. Te dwa aspekty mocno się tutaj wybijają i przeplatają z dość nietypowym, pirackim wątkiem.

Myślę, że to wesoła, bardzo wartościowa lektura dla młodych czytelników. 

Tytuł: "Zoja i tajemnica znikających kapci"
Autor: Anna Samborowska
Wydawnictwo: Novae Res

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 2 Po porodzie

Dziś, tak jak obiecałam, druga część dotycząca tematu pakowania torby do szpitala. Tym razem skupię się na rzeczach wymaganych już po porodzie, na oddział. A do pierwszej części odsyłam Was tutaj. Przejdźmy od razu do konkretów. Zgodnie z listą otrzymaną z wybranego szpitala, dla siebie na oddział potrzebuję: - podkłady na łóżko i podpaski poporodowe - czyli to, co potrzebne również do samego porodu, opisałam w poprzednim wpisie - majtki jednorazowe siateczkowe - tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, ja wybrałam wielorazowe - ręcznik do kąpieli - klapki pod prysznic - piżama na oddział - przybory toaletowe - szlafrok i papcie - bielizna (majtki, biustonosz nieuciskowy) - wkładki laktacyjne/ewentualnie laktator Tutaj pokusiłam się o kilka drobnych modyfikacji. Ręcznik do kąpieli, tak jak już pisałam wcześniej, kupiłam w TXM za 12,99 zł, w ilości 2 sztuk, z czego jeden zapakowałam do torby porodowej a drugi właśnie na oddział. Klapki pod pryszn

BĘDĘ MAMĄ - Torba do szpitala - czyli zmora przyszłej matki. Cz. 1 Poród

Pakowanie torby do szpitala męczyło mnie przez dobrych kilka tygodni. Zupełnie nie wiedziałam jak się za to zabrać, co spakować i jak poukładać. A przecież najpierw trzeba było jeszcze wszystko kupić. Tu również masa pytań: co, jakiej firmy i gdzie? Po spędzeniu jednego dnia na mieście, bieganiu po kilku drogeriach, sklepach z koszulami nocnymi i aptekach miałam dość. Nie znalazłam wszystkiego, a ostatecznie zapomniałam wstąpić do jeszcze jednego sklepu i kilka artykułów i tak zamówiłam przez internet. Może jesteście właśnie na tym etapie? Może też dzień w dzień myślicie o konieczności spakowania już tej nieszczęsnej torby ale wciąż ciężko Wam się za to zabrać? Jeśli tak, to zachęcam do dalszej części wpisu. Postaram się dokładnie opisać co, gdzie i za ile kupiłam, bo przecież aspekt księgowy musi być. :) W pierwszej kolejności warto wybrać się do szpitala, w którym zamierzacie rodzić i zapytać co trzeba mieć ze sobą do porodu. Ja planuję rodzić w szpitalu gdzie jednak większo

Śląskie z dzieckiem - Dinoworld Gliwice

Dziś zabieram Was na wycieczkę do świata prehistorycznych dinozaurów. Do miejsca, które zachwyci ich fanów, zwłaszcza tych najmniejszych. Mowa tutaj o wystawie Dinoworld, znajdującej się w centrum handlowym Europa Centralna w Gliwicach. Tutaj cofniecie się w czasie i poczujecie się jak wśród prawdziwych dinozaurów. A to dlatego, że znajdujące się tam okazy są ruchome i wydają dźwięki. W dodatku mają rzeczywiste rozmiary i jak najbardziej odzwierciedlają żyjące kiedyś dinozaury. Zobaczyć tu można między innymi najpopularniejszego T.Rexa. Jest też nanotyran, kentrozaur, pter ozaur, parazaurolof i kilka innych dinozaurów.  Przy dinozaurach znajdują się tabliczki z najważniejszymi informacjami o tych stworzeniach. Oprócz samych ruchomych figur, znajdziemy tu jeszcze szkielety stegozaura i triceratopsa, czaszki tyranozaura i styrakozaura, kości, a także wystawę skamieniałych szczątków dinozaurów.  Jest też farma dinozaurów, na której zobaczymy małe dinusie. Z dodatkowych atrakcji czekają na